Certyfikat

Wstajesz wyspana i radosna, ze spokojem zjadasz śniadanie z rodziną lub przygotowujesz się do pracy. Kiedy równo o godzinie dziewiątej otwierasz drzwi swojego gabinetu, bo mąż dzisiaj odwozi dzieci do szkoły, już nie możesz doczekać się spotkania z Twoją pierwszą Klientką. Jest z Tobą od samego początku. Rozreklamowała Ciebie i Twój salon wszędzie, gdzie tylko mogła, tak bardzo jest zadowolona z Twoich usług. Po zabiegach widzisz, jak jej twarz rozjaśnia uśmiech. Wiesz, czujesz każdą cząstką siebie, że jest szczęśliwa i czuje się piękna. Zanim zapłaci, już umawia się na kolejną wizytę, dodatkowo rezerwuje też specjalny zabieg przed Sylwestrem. Z półrocznym wyprzedzeniem! Nic dziwnego – tylko Tobie ufa i chce przychodzić tylko do Ciebie. Na odchodne radośnie oznajmia: „Za tydzień przyjdę z moją mamą, kochana!”, po czym już łączy się przez telefon z przyjaciółką, aby opowiedzieć jej, w jak cudownym miejscu z fachową i serdeczną obsługą przyszło jej spędzić ten poranek. 

.

A TY, witasz w progu kolejną Klientkę.

Po południu masz zaplanowane seminarium– w końcu jesteś ciągle żądna wiedzy, by jeszcze lepiej wykonywać to, co kochasz. Dzisiaj możesz, bo jutro, to Ty zostajesz w domu z dziećmi, a mąż ma “wolne”. Wieczorem, gdy jesteście w końcu wszyscy razem w domu, na spokojnie, po smacznej kolacji i zabawie z dziećmi, zasiadasz do podliczenia miesiąca.

Jest dobrze. Jest BAAAARDZO dobrze!

Z radością planujesz kolejny kwartał, a kiedy przychodzi mąż i cicho szepce Ci do ucha “Kochanie, teraz jesteś dla mnie”, nie mówisz: “Jeszcze tylko chwilka, dokończę bilans” lub “Jestem zmęczona…”, tylko z lekkością i radośnie podpytujesz szeptem: “Pokaż mi, jak bardzo jestem dla ciebie…”